Fragment artykułu Kazimierza Kossowskiego
Fragment artykułu Kazimierza Kossowskiego o kopalni miedzianogórskiej
Nikt nie zaprzeczy, że w obszernej budowie Miedzianogórskiej, znajdowały się rozmaite gatunki rud kruszcowych, że te były bogate co do procentu, że w różnych filarach kopalni obfitość łożysk[1] była znaczna, a szczególniej w pasie filarowym drugiego zagłębia[2] pod szybem Oberhutmana i Karola, w pasie zagłębia pierwszego pod szybem Jana, w pasie zagłębia trzeciego pod szybem Stanisława; że ostatnie niekorzystne roboty w przodkach od 3go zagłębia ku wychodni postępujących, po większej części przerabiały stare roboty, z których bogate sztufowe rudy, były już poprzednio wybrane. Nikt także nic zaprzeczy, że na wschodnim ucięciu kopalni, pozostały filary rud kruszcowych malachitowych, których ciągłość i zamożność, w dalszym kierunku ku wschodowi, wcale nie była rozpoznaną. W zachodnim zaś oddziale kopalni pod szybem Jana, łożyska kruszcowe jakkolwiek się wykliniły, stosunki jednakowoż uwarstwowania massy iłów czarnych kruszconośnych, są te same.
(Kossowski K. 1845 – O kopalni rudy miedzianej około Kielc w Królestwie Polskim. Biblioteka Warszawska, t.1: 544-571).
[1] Łożysko – złoże.
[2] Zagłębie – poziom wydobywczy.